fraza, która dziś i w najbliższych dniach będzie dominować w serwisach informacyjnych. Większości z nas dotyczy pośrednio lub w najbliższych latach będzie. Temat jest poruszany w mediach, ale rzadko dogłębnie. Chciałabym przybliżyć jak reforma wpłynie na naukę języków obcych, w tym oczywiście angielskiego.
Reforma...
Jak zapewne wiecie, wracamy do starego modelu kształcenia. Wraca 8-letnia szkoła podstawowa i 4 letnie liceum/ 5 letnie technikum/ szkoła branżowa 3+2 lata. W skrócie oznacza to, iż młodzież jeszcze wcześniej, niż dotychczas będzie musiała dokonywać decyzji, która w większym lub mniejszym stopniu wpłynie na ich życie.
Języki a reforma
Od I klasy uczniowie będą uczyć się języka obcego, w klasach I-III według reformy będą przewidziane 2 godziny lekcyjne tygodniowo. Podążając dalej po ścieżce edukacji uczniowie w klasach IV- VIII będą spędzali 3 lekcje w tygodniu na nauce pierwszego język obcego oraz 2 na nauce drugiego języka ( od VII klasy dojdzie drugi język).
W liceum sprawa nie zmienia się bardzo, licealistów czekają po 3 lekcje pierwszego języka obcego, a drugiego po 2 lekcje w tygodniu. Ilość godzin będzie taka sama jak w ostatniej klasie szkoły podstawowej.
Spokojnie... nie będzie tak źle...
Młodzież nadal będzie miała do wyboru przedmioty, które będzie uczyła się na poziomie rozszerzonym. W przypadku języka obcego nowożytnego będzie to po 6 lekcji tygodniowo. Warto dodać, że Ci którzy wybiorą np. historię sztuki czy język polski będą mieli po 8 godzin tygodniowo...
Pani minister...
zapowiedziała, że na lekcjach język angielskiego, nie będzie miejsca na rozmowy w języku polskim.
Czy to dobre rozwiązanie?
Świetne, ale dla młodzieży, która potrafi już "coś", a nie dla 7- letnich dzieci, których ten sposób może zniechęcić. Trzeba pamiętać, że ta reforma jest dla dzieci w całej Polsce. Może metoda dla 7- latków, którzy już od małego są otoczone językiem angielskim jest świetna. Lecz w dużej części dzieciaki w małym wioskach często nie mają takich możliwości. Będą czuć się zagubione już samą nową rzeczywistością jaką jest nowa szkoła, klasa, pani.. a co dopiero zajęciami, gdzie ktoś mówi do nich w obcym języku.
Ministerstwo zapowiada zbudowanie platformy, gdzie uczniowie będą mogli odsłuchać lekcji i aktywnie uczyć się angielskiego.
Jak najbardziej tak! Szkoła powinna iść z biegiem czasu. Dziś dzieciom bliższe jest przewracanie stron na tablecie, niż kartek w książce. Nie powinniśmy na siłę zmuszać ich do nauki poprzez książki. Metody nauki powinny być im bliskie, dzięki temu będą po nie chętniej sięgać. Zapraszam do zapoznania się z jedną z metod nauki języków obcych.
Będzie nacisk na kontynuowanie języka. Ministerstwo chce absolwentów, którzy przez 12 lat będą kontynuować naukę języka, rozpoczętego w I klasie. Dotychczas w wielu szkołach można było zmieniać często języki i rozpoczynać je od początku.
Idea jest dobra, lecz pytanie jak będzie egzekwowana...
Co sądzicie o reformie edukacji? Chętnie napiszę o nowej podstawie programowej czy egzaminach jakie czekają nasze pociechy wg nowej reformy jeśli będziecie tym zainteresowani- dajcie znać.
Pomysł z platformą edukacyjną w zakresie języka obcego jest super!
OdpowiedzUsuńPomysł z platformą edukacyjną bardzo mi się podoba, choć ciekawa jestem jak to finalnie będzie wyglądać. Jako korepetytorka przyglądam się tym zmianom od jakiegoś czasu i sama zastanawiam się jak dzieciaki poradzą sobie z egzaminami itp., bo poziom nauczania niektórych szkół i nauczycieli jest wprost tragiczny.
OdpowiedzUsuńJa już zakończyłam pewien etap edukacji i patrząc z mojego punktu widzenia to wszelkie zmiany trochę mnie przerażają. Dobrze, że jesteśmy postępowi, ale czy przez wszelkie modernizacje nie ucierpią ci na których tak nam zależy?
OdpowiedzUsuńTeoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Zobaczymy z czasem jak to będzie.
OdpowiedzUsuńkażda zmiana wnosi coś nowego, wszystko przede mną i szczerze to obawiam się jak moje dziecko z tym wszystkim sobie poradzi. mam jeszcze chwile by to ogarnąć i najchętniej uczyłabym go sama w domu. Tylko nie chce go pozbawić towarzystwa rówieśników, bo w tym upatruje największy minus edukacji domowej.
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam :D Mam nadzieję, że Twoja pociecha da radę.
UsuńJeśli anglista jest dobry i ciekawie prowadzi zajęcia to da się elminować język polski na zajęciach już w przedszkolu. Z lenistwa po prostu większość nauczycieli tego nie robi...
OdpowiedzUsuńDlaczego moj kmentarz zniknął? :(
OdpowiedzUsuńOsobistycznie przerabiam na sobie reformę edukacji, ale nie z języków. Nie zmiennie jednak uważam, że jest wprowadzana bez przygotowania i za szybko.
OdpowiedzUsuńTosia właśnie rozpoczyna przygodę ze szkołą. Zobaczymy, jak te idee sprawdzą się w praktyce.
OdpowiedzUsuń